reklama
reklama

Anna Goździak: Istnieje wiele sposobów, żeby pomagać zwierzętom

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: archiwum prywatne

Anna Goździak: Istnieje wiele sposobów, żeby pomagać zwierzętom - Zdjęcie główne

- Ja od dziecka uwielbiałam zwierzęta. Zawsze starałam się im pomóc. Gdy w roku 2020 zostały mi przekazane obowiązki dot. opieki nad bezdomnymi zwierzętami, mogłam zacząć się rozwijać w tej materii - mówi Anna Goździak | foto archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskieW okresie wakacji zwiększa się liczba bezpańskich psów i kotów. O tym, jak temu zaradzić, mówi Anna Goździak, inspektor ds. Ochrony środowiska i rolnictwa w urzędzie gminy Wojcieszków.
reklama

Czy w gminie Wojcieszków dużo jest zgłoszeń dotyczących bezdomnych zwierząt?

Jest ich coraz więcej. Z jednej strony wzrasta świadomość części społeczeństwa, która reaguje i powiadamia odpowiednie służby o bezpańskich zwierzętach, z drugiej niestety nie brakuje ludzi nieodpowiedzialnych, którzy porzucają swoje zwierzęta, pozostawiając je na pastwę losu. Jedna i druga postawa powoduje zwiększenie zgłoszeń dotyczących bezdomnych zwierząt. Ja ze swojej strony namawiam do odpowiedzialnego podejścia do tych kwestii. Nie przeganiajmy psów, nie straszmy ich "byle dalej ode mnie". Oczywiście... bądźmy rozsądni. Nie każdy pies czy kot na chodniku musi być bezpański. Jednak jeśli mamy takie przypuszczenia, informujmy o tym gminę. Nasza zajmie się tym z pełnym zaangażowaniem.

reklama

Co według Pani wpływa na to, że coraz częściej widać na ulicach porzucone zwierzęta?

Tak, jak już powiedziałam, przede wszystkim bezmyślność ludzka. Bezmyślność,  nieodpowiedzialność i brak empatii dla zwierząt. A przecież istnieje wiele sposobów, żeby pomagać zwierzętom. Powinniśmy zacząć od zapobiegania niekontrolowanemu rozmnażaniu się zwierząt. Mamy na to doskonałe rozwiązanie. Wystarczy przyjść do urzędu gminy po skierowanie na kastrację czy sterylizację, która jest darmowa. Wystarczy pieska lub kotka zawieźć na zabieg i sytuację mamy opanowaną. Niestety nie wszystkie gminy posiadają program bezpłatnej sterylizacji i kastracji. 

Co jest obecnie największym problemem?

W naszej gminie w ostatnim czasie największym problemem jest porzucanie w lasach, w przydrożnych rowach, maleństw, które same nie są w stanie sobie poradzić. To jest zostawianie ich na pewną śmierć. W tym miesiącu spotkaliśmy się z bardzo dużą ilością takich porzuconych szczeniąt i małych kociąt. 

reklama

Problemem są także wysokie koszty związane z odbiorem bezdomnych zwierząt przez schroniska. Odłowienie jednego zwierzęcia to koszt blisko 4 tys. złotych. Łatwo policzyć, jakie koszty musiałaby ponieść gmina, gdyby wszystkie bezdomne zwierzęta oddawane były do schroniska. Poszukiwanie domów adopcyjnych dla tych zwierząt to ogromna oszczędność dla gminy. W ubiegłym roku domy takie znalazły 24 zwierzęta (psy i koty). Gdybyśmy oddali je do schroniska, gmina poniosłaby koszt w wysokości ok. 96 tysięcy zł. Dzięki moim staraniom pieniądze te pozostały w gminie.

Jak według Pani możemy zapobiegać temu problemowi?

Jedynym sposobem jest sterylizacja i kastracja. Tylko tak możemy zapobiec ich rozmnażaniu. Łatwo sobie wyobrazić, że wyrzucona przez kogoś suczka urodzi np. pięć sztuk szczeniąt. Mija pół roku i te pieski rozmnażają się dalej, rodząc kolejne mioty bezdomnych zwierząt.

reklama

W naszej gminie zapobiegamy temu stanowi rzeczy, wydając skierowania na bezpłatną sterylizację i kastrację. W roku 2023 wydaliśmy 154 takie skierowania. Należy zaznaczyć, że po takim zabiegu zwierzęta są czipowane i rejestrowane w bazie danych Safe Animal. Bez takiej rejestracji samo czipowanie jest bezcelowe. W roku 2024, do dnia dzisiejszego, wydaliśmy 96 takich zleceń. Nie odmawiamy nikomu, nie ma określonego limitu ilościowego na zwierzęta.

Czy jest jeszcze coś, co można zrobić?

Przede wszystkim uświadamiać ludzi i uczyć ich odpowiedzialności zarówno w kwestii zapobiegania bezdomności, jak i właściwego traktowania zwierząt. 

Urząd ma także obowiązek przyjmowania zgłoszeń dotyczących złego traktowania zwierząt oraz niezapewniania im odpowiednich warunków. Niejednokrotnie jeździliśmy na interwencję, po zgłoszeniu, że pies przebywa w niewłaściwych warunkach. Wtedy takie sprawy kierujemy do Powiatowego Lekarza Weterynarii lub na policję.

Co musi mieć każda gmina w związku z ochroną zwierząt?

Każda gmina musi mieć program ochrony zwierząt na dany rok, a w programie tym szereg zapisów wynikających z przepisów prawa. W programie ochrony zwierząt musi być umieszczony zapis, z jakim schroniskiem oraz z jakim lekarzem weterynarii gmina ma podpisane umowy. U nas mamy podpisaną umowę ze schroniskiem "Zwierzaki do wzięcia" w Góździe. To bardzo dobre schronisko. Natomiast umowę na opiekę weterynaryjną gmina podpisała z lekarzem weterynarii panem Mariuszem Misiakiem z Wólki Domaszewskiej. 

Czy schronisko przyjmuje wszystkie psy?

Każdy pies jest przyjmowany do schroniska. Oddawaliśmy psy stare, schorowane, młode, piękne, przeróżne. Nie zdarzyło się, żeby schronisko odmówiło nam przyjęcia. 

Czy dużo zwierzaków ze schroniska zyskuje nowy dom?

Tak. Jestem o tym na bieżąco informowana. Schronisko przekazuje mi kartę psa, gdzie jest zapisane, kiedy został odłowiony, jakie przeszedł zabiegi, kiedy znalazł dom oraz adres nowego właściciela. Sporo naszych piesków pojechało na przykład do Szwecji. Na bieżąco schronisko przysyła mi zdjęcia zwierząt, dokumentując ich losy. Również osoby prywatne czy fundacje, które adoptowały od nas zwierzaka, chętnie przesyłają zdjęcia i filmy swoich podopiecznych. Część z nich odwiedzam osobiście. 

Jak można pomóc takiemu schronisku lub gminie?

Myślę, że najprostszą formą pomocy jest wsparcie finansowe. Schroniska organizują zbiórki pieniędzy na prowadzoną przez siebie działalność. Wiele z nich możemy wesprzeć, przekazując procent podatku przy rocznym rozliczeniu. Schroniska chętnie przyjmą także darowizny rzeczowe  w postaci karm czy np. koców. 

Dla przykładu nasza szkoła podstawowa w Wojcieszkowie zorganizowała zbiórkę, po przeprowadzeniu której środki zostały mi przekazane, a ja za te pieniądze kupiłam karmę dla zwierząt. Również prywatni ludzie przekazują nam karmę. Sklep zoologiczny "Pupil" z Warszawy robi nam cykliczne prezenty w formie paczek z karmami i gadżetami dla zwierząt. Już kilka razy dostaliśmy od nich takie prezenty i jest to duże wsparcie. 

Można też w sposób bezpośredni włączyć się w opiekę nad zwierzętami, np. schronisko w Goździe organizuje spacery dla piesków, raz w tygodniu można tam pojechać i zabrać pieska na spacer.

Na szczęście jest wiele osób, którym bliski jest los zwierząt. W tym miejscu chciałabym w imieniu Gminy Wojcieszków bardzo serdecznie podziękować za wsparcie Straży Ochrony Zwierząt w Lublinie, inspektorat w Łukowie. Dzięki ich zaangażowaniu udało się oddać wiele psów do różnych  fundacji. Wielokrotnie dzięki nim mieliśmy też adopcje, nasze psiaki pojechały do województwa wielkopolskiego, Wrocławia, na Śląsk a zdecydowana większość zamieszkała w Warszawie. 

Pani jest osobą, która jeździ po zwierzęta, jak wygląda taka interwencja?

Taka interwencja wygląda tak, że dostaję zgłoszenie, jadę zapoznać się z sytuacją i sprawdzić, czy pies "chce współpracować". Sprawdzam, czy nie jest agresywny, a jeśli wzbudzimy w sobie wzajemne zaufanie, to zabieram go ze sobą. 

Jeżeli Pani jedzie po takie zwierzę, to czy często są one dzikie, agresywne?

Nie, to są najczęściej psy domowe. Wręcz duża ich część została odebrana z obrożą, więc wiadomo, że to jest czyjś pies. Niestety żaden z odłowionych przeze mnie zwierzaków nie miał czipa. Najczęściej zgłoszenia do urzędu brzmią: Proszę natychmiast przyjechać i zabrać, bo pies jest agresywny. Może raz się zdarzyło, że był agresywny. Jednak wynikało to z tego, że był przeganiany i głodny. Nie zdarzyło się tak, żeby jakikolwiek mnie ugryzł, a przecież te psy też mnie nie znają. 

A jak wygląda sytuacja z kotami?

Do urzędu gminy przyjmowane są małe kocięta oraz koty chore, które nie poradziłyby sobie same na wolności. Tutaj chciałabym podziękowania skierować do Przychodni Weterynaryjnej Falęccy, która już wielokrotnie nie odmówiła nam pomocy i robi prześwietlenia naszym zwierzakom zupełnie za darmo. 

Czy gmina zajmuje się tylko bezpańskimi psami i kotami?

Obowiązkiem gminy jest także pomoc zwierzętom dzikim, rannym. W naszej gminie zdarzyły się przypadki odbioru jastrzębi, które trafiły do stowarzyszenia Leśne Przytulisko w Skrzynicach Drugich, mieliśmy kilka zgłoszeń bocianów, które kierujemy do Stowarzyszenia Szansa dla Bociana w Kozubszczyźnie. Były też zgłoszenia rannych jeży i lisów. W naszej gminie zdarzały się sytuacje, gdzie proszeni byliśmy przez jednostkę podległą Gminie tj. Centrum Usług Społecznych o interwencję, w sytuacji, kiedy ich podopieczny trafił do szpitala i nie miał kto się zająć jego zwierzęciem. Wtedy takiego pieska przywozimy do nas i on czeka, aż wróci jego pan.

Dziękuję za rozmowę.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama