reklama
reklama

Ania Goławska nie chodzi, nie siedzi, nie mówi... Pomóż w walce o jej sprawność

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskiePOWIAT ŁUKOWSKI Ania Goławska to córeczka Justyny i Macieja. Pani Justyna to łukowianka, pan Maciej pochodzi z Ryżek w gminie Łuków. Urodziła się 16 października 2022 r., w 28 tygodniu ciąży, jako skrajny wcześniak. Ważyła tylko 1350 g. Lekarze wygrali walkę o jej życie, a teraz rodzice walczą o jej sprawność.
reklama

      Państwo Justyna i Maciej założyli zbiórkę na portalu Siepomaga, aby gromadzić środki na rehabilitowanie córeczki. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna, młodych rodziców nie stać na to, aby ją samodzielnie opłacić. Pomagaja im także ludzie dobrek woli poprzez organizacje róznych kiermaszy, bali, zabaw choinkowych.
    Ania urodziła się jako skrajny wcześniak w 28. tygodniu ciąży. Od pierwszych chwil życia los jej nie oszczędzał. Ania dzielnie walczyła na Oddziale Intensywnej Opieki Noworodka przez dwa miesiące, każdego dnia tocząc walkę o życie i zdrowie. To był czas ciągłych wzlotów i upadków. 
      - Wykryto u naszej córeczki wadę serca, a następnie pojawiła się retinopatia…Po wyjściu ze szpitala rozpoczęliśmy rehabilitację oraz wielospecjalistyczne leczenie. W szóstym miesiącu życia usłyszeliśmy z ust lekarza diagnozę – mózgowe porażenie dziecięce. To był ogromny cios dla całej naszej rodziny. Jednak to nie był koniec złych wiadomości. Po kilku dniach trafiliśmy do szpitala z powodu napadów padaczkowych. U naszej Ani zdiagnozowano padaczkę lekooporną... – opowiadają rodzice. 
       Od tego momentu domem Ani i jej rodziców stał się szpital. Stan ich córeczki pogorszył się do tego stopnia, że przestała głużyć, uśmiechać się i nawiązywać kontakt wzrokowy, a jej ciało stało się niemal nieruchome. Napady padaczkowe znacząco wpływały na stan jej zdrowia, odbierając jej zdolności, które wcześniej rozwijała.
  - Pojawiły się problemy z jedzeniem i konieczne było założenie sondy. Mijały kolejne miesiące, a napady nie odpuszczały. Mimo wszystko próbowaliśmy się rehabilitować. Po około siedmiu miesiącach walki z epilepsją stan Ani ustabilizował się, co pozwoliło nam w pełni zaangażować się w jej wszechstronną rehabilitację – mówią rodzice. 
        Ania w październiku 2024 roku skończyła 2 latka. Nie obraca się, nie podpiera, nie stabilizuje dobrze głowy, nie siedzi, nie czworakuje, nie chodzi, nie mówi. 
 - Ze względu na skutki uboczne leków przeciwpadaczkowych zmagamy się z problemami z jedzeniem – Ania musi być karmiona specjalistycznym mlekiem oraz przyjmować szereg suplementów. Jesteśmy pod opieką wielu specjalistów: neurologa, kardiologa, okulisty, ortoptysty, endokrynologa, gastrologa, ortopedy, neurologopedy. Robimy wszystko, aby pobudzić rozwój na tyle, ile się tylko da – relacjonuje mama dziewczynki.

reklama

        Ania jest rehabilitowana 6 dni w tygodniu. Każdego dnia uczestniczy w kilku zajęciach. Rehabilitacja ruchowa oparta jest głównie na metodzie Vojty  i CME. 
 - Chodzimy także na terapię wzroku, karmienia, ręki oraz integracji sensorycznej. Codziennie pokonujemy dziesiątki kilometrów, aby dojechać na zajęcia, co generuje duże koszty dojazdów. Na większość terapii uczęszczamy prywatnie. Ania jest też systematycznie pionizowana w pionizatorze, nosi ortezy oraz okularki. Kilka razy w roku wyjeżdżamy na turnusy rehabilitacyjne, których koszt to kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Do tego dochodzą koszty sprzętów rehabilitacyjnych, wózka, fotelika, okularów  - wyliczają rodzice. 

reklama

      - Chcemy zapewnić Ani najlepszą i wszechstronną rehabilitację, jednak aby tak mogło się stać, potrzebne są środki finansowe. Prosimy o pomoc dla naszej córeczki. Dzięki Waszemu wsparciu możemy kontynuować rehabilitację naszej córeczki, zwiększając jej szanse na większą samodzielność w przyszłości. Każda osoba, która dowie się o Ani, może wesprzeć naszą walkę o jej zdrowie – kontynuacja terapii jest kluczowa, by córeczka osiągnęła większą samodzielność. Dla niej samodzielne utrzymanie głowy to marzenie, które możemy spełnić wspólnie. Wasza pomoc to szansa, by nasza pociecha mogła cieszyć się dzieciństwem. Każda wpłata, nawet najmniejsza, pomoże nam kontynuować tę drogę do poprawy życia naszej córeczki. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc w sfinansowaniu leczenia i rehabilitacji dla Ani – apelują rodzice. 

reklama

JAK  MOŻESZ POMÓC ANI?
1.Przekazać 1,5% podatku: KRS: 0000186434, Cel szczegółowy: Anna Goławska, 837/G
2.Wpłacić darowiznę na konto Fundacji Słoneczko: Nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, Tytuł przelewu: Anna Goławska, 837/G
3. Wesprzeć zbiórkę na platformie Siepomaga: https://www.siepomaga.pl/anna-golawska
4.Licytowac przedmioty wystawione na pomoc Ani na grupie poMOCny Łuków - zbiórki charytatywne na fejsbuku: https://www.facebook.com/groups/PomocnyLukow
5. Więcej informacji o Ani na profilu fb: SuperBohaterka Ania:https://www.facebook.com/profile.php?id=61551189505250  
TRWA ZBIÓRKA KORKÓW DLA ANI
Rodzice Ani zbierają także plastikowe nakrętki, a z ich sprzedaży finansują turnusy rehabilitacyjne córeczki. Każda ilość jest na wagę złota! Korki można wrzucać do Serc przy Policji, Urzędzie Miasta, Urzędzie Pracy, Łuksji lub dostarczać pod adres Ryżki 37.  - Jeśli będzie potrzeba to można kontaktować się z nami poprzez stronę SuperBohaterka Ania to przyjedziemy i odbierzemy osobiście – mówią rodzice dziewczynki.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Łuków24.pl - Jesteśmy dla Ciebie, mówimy o Tobie! Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama