Sprawdzali studzienki, czy nie zalega tam gaz. Nie stwierdzono obecności żadnych gazów – mówią strażacy.
W czasie akcji jedna z pracownic restauracji źle się poczuła - miała zawroty głowy i nudności. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy przedmedycznej, czyli podali jej tlen. Na miejsce przyjechała karetka i kobietę przekazano zespołowi ratownictwa medycznego. Została zbadana. Nie było potrzeby zabierania jej do szpitala.
Nie wiadomo skąd pochodził wyczuwany przez wiele osób gaz. - Na początku, jak straż przyjechała było czuć ten gaz. Nie było tak, że ktoś wymyślił ten zapach gazu, lecz było go czuć - ale nie wiadomo skąd ten gaz się tam – dodają strażacy.
Budynek restauracji nie jest podłączony do sieci gazu ziemnego. Dochodzi tam sieć, ale restauracja nie jest jeszcze do niej podłączona. Strażacy i pracownicy pogotowia gazowego sprawdzali budynek McDonalds’a, stację paliw i okolice miernikami wielogazowymi, które wykrywają niebezpieczne i wybuchowe gazy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.